#film #ciekawostkifilmowe
Doświadczyłem właśnie niezłego mindfucka.
Przeglądam sobie co tam w horrorowym świecie słychać i widzę film z 2019 roku „Cry Havoc”. Oglądam trailer i widzę, że gra w nim Charles Bronson.
Myślę sobie coś tu nie gra, chłop przecież zmarł 15 lat temu…
I jak się okazuje, to nie Charles Bronson, ale bliźniaczo podobny do niego Robert Bronzi.
Co ciekawe Bronzi wystąpił w filmie pod tytułem „Death Kiss”, gdzie wciela się w rolę tajemniczego mściciela który w mieście bezprawia, jest ostatnim sprawiedliwym i samodzielnie rozprawia się z całą ludzką szumowiną. Brzmi znajomo?
A tutaj plakat ze wspomnianego na początku filmu: