Dzisiaj oglądałem po raz…

Dzisiaj oglądałem po raz drugi film Kler i doszedłem do wniosku, że za pierwszym razem go nie zrozumiałem.

Ten ksiądz co od początku jawi się jako pedofil – Andrzej Kukuła grany przez Jakubika okazuje się na końcu, że jest niewinny.
Miał trudne dzieciństwo, reżyser za rączkie prowadzi widza od pierwszych minut pokazując go jako pedofila a na końcu wychodzi na to, że to Lisowski grany przez Braciaka jest wszystkiemu winny. Czyli Kukuła niesłusznie oskarżany, zaszczuty przez ludzi nie wytrzymuje presji i popełnia samobójstwo. Po prostu majstersztyk, cały czas śmiejemy się z tych wymówek kościoła, że „zaszczuje Pan niewinnego księdza”, „przecież on jest niewinny” a na końcu główny bohater takim się właśnie okazuje.
To moja interpretacja, co sądzicie?
#kler #film #kino #kosciol #mindfuck